
12 lutego. Przysłowie wprawdzie mówi, że „Na Świętego Ludwika koń na grudzie utyka”, jednak do nas dotarło właśnie ocieplenie i ma się utrzymać przynajmniej do następnego poniedziałku.
Na naszym balkonie zielenieje już bluszczyk kurdybanek i turówka wonna, wcale nie dlatego zwana trawą żubrową, że jest obficie „podlewana” przez żubry, tylko z powodu swego pochodzenia z „żubrowej puszczy.” Od razu uspokajam, że tej, którą hodujemy w donicy, nie wyrywaliśmy z żadnych puszczańskich ostępów, tylko lata temu nabyliśmy drogą kupna w sklepie ogrodniczym. Swego czasu nawet zawoziliśmy oddzielone fragmenty kępy matecznej na Podlasie. Zieloną żubrówką zawsze zajadał się księciu Roman, czyli kot naszego pierworodnego wnuka, kiedy przyjeżdżał do nas w odwiedziny. Kompletnie natomiast ignorował tę, którą jako „kocią trawę” siałam specjalnie dla niego. Ponieważ Roman jest już w dość podeszłym wieku, otrzymał od nas własną donicę z zielonym przysmakiem, by mógł go podgryzać na własnym domowym balkonie.
Jeżeli macie w pobliżu Muzeum Historii Naturalnej, to dzisiaj – w ramach obchodów Dnia Darwina – warto je odwiedzić. Święto celebruje rocznicę urodzin Karola Darwina (12.02.1809), a kolejne – Dzień Bezy – ustanowiono w rocznicę urodzin rosyjskiej primabaleriny, Anny Pawłowej (12.02.1881), o której współcześni mawiali, że ona nie tańczy, tylko wznosi się na niewidocznych skrzydłach. Nic dziwnego, że legendarny tort bezowy nosi nazwę „Pavlova”. Z kolei rocznicę opatentowania wiecznego pióra przez Lewisa Watermana (12.02.1884) uhonorowano utworzeniem Dnia Pisania Piórem, a jeżeli już przy rocznicach jesteśmy, to warto jeszcze wspomnieć o kradzieży jednego z najbardziej znanych na świecie obrazów – „Krzyku” norweskiego artysty Edvarda Muncha.
Nie każdy wie, że ten rozpoznawalny pod każdą szerokością geograficzną obraz namalowany został w czterech wersjach: dwie z nich to obrazy olejne, dwie pozostałe to pastele, różnią się też nieco zestawem barw, a poza tym trzy pierwsze (z lat 1893 i 1895) zostały namalowane na kartonie, najmłodszy (1910) – na desce. Jeden obraz olejny i jedna pastela znajdują się w Muzeum Muncha w Oslo. Właścicielem drugiej pasteli jest osoba prywatna, a drugi z obrazów olejnych znajduje się w Galerii Narodowej (również w Oslo) i stamtąd właśnie został skradziony 12.02.1994. Wtedy też była niedziela, a „Krzyk” po prostu nie był dostatecznie zabezpieczony. Wisiał sobie na dwóch drutach i… milczał, kiedy sprawca wdrapywał się po drabinie na pierwsze piętro galerii, milczał, kiedy złodziej stłukł szybę i milczał również, kiedy ten odcinał go kombinerkami od drucików. Na miejscu została tylko kartka z tekstem: „Dzięki za tak słabą ochronę” Strażnik zapytany, dlaczego zignorował alarm, odrzekł „Myślałem, że to kolejny fałszywy”.
Wyjaśniając okoliczności powstania obrazu, Munch powoływał się na własne przeżycia związane z widokiem krwistego zachodu słońca nad fiordem Oslo. Na zdjęciu ten sam fiord, sfotografowany przez mnie w momencie dopływania do Oslo, tyle że o wschodzie słońca. Niebo wygląda równie niesamowicie.
Tekst i foto Maria Gonta
Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW.
WSTĘP
tylko ...
<czytaj dalej>Petycja
Szanowny Panie Prezydencie,
powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ...
<czytaj dalej>