
7 lutego. Dziś zaczynam od uprawiania prywaty, ponieważ z fotografii uśmiecha się moja babcia Nadzieja, a to – jak mawiał Kargul – na okoliczność rocznicy założenia pierwszego polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Utworzyło się ono we Lwowie w roku 1867. Kiedy zaczęły pojawiać się kolejne tzw. gniazda, to lwowskie nazwano „Sokołem Macierzą”. Nie znam dokładnej daty powstania gniazda baranowickiego (na pewno po 1905 r.) ale wiem, że mieszkająca tam wtedy babcia Nadzieja była zagorzałą sokolniczką. Według rodzinnej legendy tak dosłownie przejęła się hasłem sokolstwa polskiego – „W zdrowym ciele zdrowy duch” – iż do porodu jedynej córki (mojej mamy), zabrano ją prosto ze stadionu w Baranowiczach.
Bardzo żałuję, że nie posiadam żadnej fotografii przedstawiającej młodą Natkę w stroju gimnastycznym. Dobrze, że w powojennej, repatriacyjnej zawierusze uchowała się chociaż ta, wykonana pod koniec lat dwudziestych. Ubolewam też nad faktem, że nie odziedziczyłam po babci zamiłowania do ćwiczeń. Mój kręgosłup ucieszyłby się z mniej okazjonalnego uprawiania gimnastyki, ale wola w człowieku (czyli we mnie) pojawia się dopiero w momencie bólu. Kiedy ból znika, wola też umyka.
Dzisiejsza okazja kulinarna to Dzień Fettuccine Alfredo. Fettuccine, czyli makaron w kształcie długich wąskich wstążek jest w tej potrawie okraszony pysznym kremowym sosem sporządzonym z topionego masła i tartego parmezanu. I tutaj dochodzi do głosu kolejna rodzinna legenda, tym razem włoska. Zgodnie z nią niejaki Alfredo di Lelio wymyślił to nieskomplikowane i pożywne danie specjalnie dla swojej żony, która z trudem dochodziła do siebie po porodzie. Żona makaron spałaszowała z apetytem i poprosiła o więcej. Od słowa do słowa, a właściwie od kęsa do kęsa – fettuccine pojawiło w restauracyjnym menu matki pana Alfredo. Kilka lat później Alfredo di Lelio otworzył własny lokal przy Via della Scrofa w Rzymie i od tej pory serwował potrawę pod własną marką. Tradycja nakazuje by Fettuccine Alfredo spożywać złotymi sztućcami, jednak nie jest to obligatoryjne, a ja załączam link do półminutowego filmiku przedstawiającego sposób jego przygotowania https://www.youtube.com/watch?v=ROXM0FHBbf8 .
Jeżeli z gotowaniem komuś nie po drodze, zawsze może skupić się na świętowaniu Dnia Noszenia Koloru Czerwonego i Dnia Uśmiechania się do Dzieci. Mamy też Dzień Bezpiecznego Internetu, od prawie 20 lat obchodzony w drugi dzień drugiego tygodnia w drugim miesiącu roku i – na zakończenie wyliczania – Dzień Róży, który stanowi wstęp do nadchodzących Walentynek.
Mitologia rzymska uważała róże za symbol tajemnicy i pożądania, kojarzony szczególnie z Wenus, a w kulturach azjatyckich i arabskich zawsze łączono je z pięknem i miłością.
W mowie kwiatów czerwone róże nadal oznaczają bardzo silne uczucie i pożądanie, różowe są mniej zobowiązujące, idealne jako dowód sympatii czy podziękowania, białe pozwalają okazać szacunek, a także oznaczają długą i szczęśliwą miłość, dlatego często dodawane są do ślubnych bukietów. Pomarańczowe mówią „Jestem z Ciebie dumny”, a żółte – chociaż ten kolor wzbudza mieszane uczucia – powinny kojarzyć się ze wschodem słońca i rozpoczynaniem nowego etapu w życiu, więc idealnie nadają się na bukiet gratulacyjny np. z okazji ukończenia szkoły. Fioletowe z kolei są świetnym pomysłem na pierwszą randkę, bowiem oznaczają oczarowanie, zachwyt, miłość od pierwszego wejrzenia.
Gdybyście się zastanawiali nad wielkością bukietu, podaję znalezioną kiedyś w Internecie interesującą ściągę (przyznam, że mnie trochę zaskoczyła):
1 róża – dowód sympatii, a w bliższych związkach „Wciąż Cię kocham”,
2 róże – odwzajemnione uczucie,
3 róże – kocham Cię!
6 róż – chcę być tylko Twój!
7 róż – jestem Tobą zauroczony,
9 róż – bądźmy razem na zawsze,
10 róż – jesteś idealna,
11 róż – jesteś tą jedyną i najważniejszą w moim życiu,
12 róż – bądź moja!
13 róż – to wyznanie szczerej i prawdziwej przyjaźni, ale może też oznaczać tajemniczego wielbiciela,
15 róż – na przeprosiny,
20 róż – oznacza szczere uczucie,
21 róż – jestem Tobie oddany,
24 róże – myślę całą dobę o Tobie i tylko o Tobie,
33 róże – głębokie uczucie,
36 róż – na zawsze zapamiętam nasze romantyczne chwile,
40 róż – moja miłość do Ciebie jest szczera,
44 róże – stałość i przywiązanie,
50 róż – bezgraniczna miłość i oddanie,
56 róż – po prostu dowód miłości,
66 róż – cudowny i wyjątkowy romans,
99 róż – będę Cię kochał do końca życia i nie opuszczę aż do śmierci,
100 róż – jestem Tobie oddany do późnej starości,
101 róż – jesteś miłością mojego życia,
108 róż – po prostu „Wyjdziesz za mnie?”,
111 róż – wieczna i prawdziwa miłość,
123 róże – odważna, wyzwolona i pełna namiętności miłość,
144 róże – kocham Cię o każdej porze dnia i nocy,
365 róż – myślę o Tobie przez cały rok, każdego dnia,
999 róż – miłość aż po grób,
1001 róż – wierny na zabój.
Maria Gonta