
29 stycznia. Niedziela, która wreszcie zdecydowała się być zimową. Za oknem z każdą chwilą bardziej biało. Sypie drobniutki śnieżek, rozjaśniając najbliższą okolicę, dalsza – rozmyta muślinem maleńkich płatków – skraca się coraz bardziej. Z oczu zniknęła już Katedra, Białego Kościółka nie widać dawno, a i trzecia wieża naszej zaokiennej panoramy, należąca do okrągłego kościoła na Zawarciu, otuliła się szczelnie peleryną-niewidką. Jeszcze tylko jaśniejący ekran reklamowy udaje wschodzące słońce… aż żal, że w ciągu dnia ten sympatyczny (nie wliczając wspomnianego ekranu) obraz najpewniej zniknie, a ulice i chodniki pokryją się warstwą pośniegowego błota.
Kiedy już wrócicie z niedzielnych spacerów (bardzo warto z nich dzisiaj skorzystać), na pewno przyda się dalszy relaks, przypominam więc, że mamy dziś sympatyczne święto, któremu nadano aż trzy nazwy: Międzynarodowy Dzień Puzzli, Międzynarodowy Dzień Łamigłówek i wreszcie Międzynarodowy Dzień Składanki i Łamigłówki. Zainicjowano je dobre trzydzieści lat temu i z całą pewnością maczali w tym palce producenci zabawek logicznych.
Oryginalnie zapowiada się Dzień Zrzędy. Każdy z nas i to bez wyjątku nosi w sobie ukrytą zrzędę, szkopuł w tym, by ją kontrolować, a dzisiejszy dzień jest dobrą okazją, by nieco potrenować. Marudzić można przecież na wesoło. Jeżeli nie wierzycie, przypomnijcie sobie nakręconą trzydzieści lat temu ciepłą komedię „Dwaj zgryźliwi tetrycy” (jeśli ktoś nie zna, warto obejrzeć).
Dziś przypada 180 rocznica urodzin Williama McKinleya, dwudziestego piątego prezydenta USA i trzeciego spośród nich (po Lincolnie i Garfieldzie), który zginął wskutek zamachu. Śmierć kolejnej głowy państwa stała się bezpośrednią przyczyną zatrudnienia prezydenckich bodyguardów, ochraniających go przez całą dobę, natomiast dzień urodzin McKinleya już od 1903 r. obchodzony jest w tym kraju jako Dzień Goździka. Prezydent bardzo je lubił i często nosił w klapie marynarki, a w jego gabinecie zawsze stał wazon z goździkami. Ja również je lubię i właśnie uśmiecham się do tych stojących w smukłym wazoniku na wprost mego nosa.
Równo 220 lat temu użyty został po raz pierwszy porcelanowy serwis obiadowy Flora Danica. Okazją było przyjęcie urodzinowe króla Danii i Norwegii, Chrystiana VII. Flora Danica ciągle należy do najbardziej prestiżowych i luksusowych kolekcji porcelany na świecie, a każdy jej egzemplarz jest nadal starannie tworzony ręcznie, tak jak w XVIII wieku.
Pierwszy serwis, powstawał przez dwanaście lat (1790-1802) i miał być prezentem dla carycy Katarzyny Wielkiej, ta jednak nie doczekała jego ukończenia (zmarła w 1796). Wcześniej, bo już w 1752 roku, botanik Georg Christian Oerder został wyznaczony do opisania szaty roślinnej Danii. Graficznie wspomagał go jeden z największych ówczesnych malarzy porcelany – Johann Chrisoph Bayer. Wyniki ich współpracy opublikowane zostały w dziesięciu książeczkach zatytułowanych „Flora Danica”. Każda z nich zawierała sześćdziesiąt rycin (dziś kolekcja motywów kwiatowych obejmuje 3240 roślin).
Z oryginalnego serwisu liczącego 1802 sztuki, zachowało się około 1530 elementów. Część nadal wykorzystywana jest w trakcie uroczystości państwowych w pałacu Christiansborg, resztę można obejrzeć w zamku Rosenborg (dziś muzeum) i w udostępnianej niekiedy do zwiedzania oficjalnej rezydencji królewskiej – pałacu Amalienborg. Kolejny serwis z tym motywem powstał dopiero sześćdziesiąt lat później jako prezent ślubny od Duńczyków dla wychodzącej za Edwarda VII (późniejszego króla Wielkiej Brytanii) księżniczki Alexandry. Różni się od oryginału znacznie poszerzoną ornamentyką roślinną i jest przechowywany do dziś na zamku Windsor.
Podczas naszej przedświątecznej wizyty we flagowym sklepie Royal Copenhagen oglądaliśmy cacka produkowane współcześnie. Każda część nadal zdobiona jest indywidualnie i pokazuje przekroje roślin wraz z kwiatami, liśćmi, łodygami, korzeniami i owocami. Nie wiem tylko, czy do zdobienia brzegów używa się jeszcze 24-karatowego złota. Sądząc po cenie, jest to możliwe.
Skoro mamy ostatnią niedzielę stycznia, nie można zapomnieć, że od 1954 roku obchodzona jest ona jako Światowy Dzień Trędowatych, a trąd wcale nie należy do chorób, które udało się ludzkości zwalczyć. Co roku odnotowuje się na świecie ponad dwieście tysięcy nowych przypadków; dziesięć procent z nich dotyczy dzieci.
Dziś także po raz 31. gra Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, w tym roku pod hasłem walki z sepsą. Nasze cegiełki już w niej dźwięczą.
Tekst i foto Maria Gonta
Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW.
WSTĘP
tylko ...
<czytaj dalej>Petycja
Szanowny Panie Prezydencie,
powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ...
<czytaj dalej>