
14 grudnia. Zgodnie z przysłowiami o Łucji i Otylii, wróżącymi od wczoraj przyszłoroczną pogodę – styczeń na północy Zelandii powinien być przyjazny, z malowniczym niebem już od pierwszych dni i cudownie słoneczną końcówką miesiąca. Temperatura w ciągu dnia nieco poniżej zera, krajobrazy ładnie zaśnieżone, słowem piękna zima.
Aurę lutową ma nam wskazać dzień dzisiejszy, a aktualne porzekadło dokłada swoje trzy grosze: „Taką pogodę Nowy Rok przynosi, jaka na Jana od Krzyża się głosi” (św. Jan od Krzyża – zmarły 14.12.1591 r. hiszpański poeta, mistyk, współzałożyciel karmelitów bosych). Zgodnie z tym początek przyszłego miesiąca nie rysuje się najpiękniej. Chwilowo u nas niezbyt przyjemnie. Temperatura odczuwalna minus siedem, wiatr solidnie daje się we znaki. Chłodny mrok ocieplają lampki zwane choinkowymi, które dawno już powinny zmienić swoją nazwę, bowiem mają dziwną zdolność rozpełzania się po domach i oświetlania każdego niemal zakamarka. Rude kociaki Mario i Vario chwilami burzą tę symetrię, zahaczając (niby przypadkiem) sznur migoczący przy schodach, mamy jednak nadzieję, że im się to znudzi.
Pewnie każdy kojarzy film „47 roninów” z Keanu Reaves’em w jednej z głównych ról. Otóż dziś, w rocznicę ich śmierci, obchodzony jest Dzień Pamięci 47 Roninów. Historię tych samurajów poznaliśmy dzięki sztukom teatralnym, książkom, komiksom i hollywoodzkim produkcjom opowiadających o autentycznych wydarzeniach z 1703 r. (zemsta rōninów z Akō).
Jeżeli lubicie tortellini, możecie wspólnie z Włochami poświętować dziś Dzień Tortellini w Rosole. Faszerowany makaron ma tam ponoć tradycję sięgającą XII wieku i już w 1200 r. odnotowano obecność tej potrawy na bożonarodzeniowym stole włoskim, natomiast pierwszy zachowany przepis na tortellini pochodzi z wieku XIV.
W kalendarzach figuruje też Dzień Małpy, który w połączeniu z dzisiejszymi imieninami Alfreda, otworzył w mojej głowie jedną z szufladek gromadzących wspomnienia. Przez bardzo wiele lat właśnie 14 grudnia obchodził imieniny mój tato. Kiedy w wieku przedszkolnym bardzo przeżywałam słowne przepychanki z bratem, zwłaszcza te, w których nazywał mnie „małpą”, tato pocieszał: „Nie możesz być małpą, bo ona jest wielka”. „A małpeczką?” – pytałam. „A małpeczka to całkiem inna bajka, ona jest grzeczna i wszyscy ją kochają”. Od tej pory można się było do mnie zwracać każdym epitetem, byle w zdrobniałej formie. Nic nie było w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.
Tato potem przeniósł sobie imieniny na 14 sierpnia, ale to już zupełnie inna opowieść. Za to małpa/ małpeczka nadal kojarzy mi się z tą historią, a 14 grudnia z Alfredem.
14 grudnia 1658 r. polska jazda pod wodzą Stefana Czarnieckiego, towarzysząca armii księcia Fryderyka Wilhelma, w pogoni za Szwedami przeprawiła się na duńską wyspę Als, gdzie stacjonowało ok. 1800 żołnierzy szwedzkich. Musieli przepłynąć cieśninę o półkilometrowej szerokości, ale woda miała wtedy temperaturę nie wyższą niż 2-4 stopnie. To właśnie wydarzenie zostało uwiecznione w Mazurku Dąbrowskiego jako „wracanie się przez morze”.
Uczestnikiem wyprawy był Jan Chryzostom Pasek, który w swoich pamiętnikach napisał:
„Było pływać jako na Pragę z Warszawy, ale w pojśrodku tej odnogi (morskiej) było miejsce takie, gdzie koń zgruntował i mógł odpocząć, bo było takiego miejsca z pół stajania. Sam tedy, przeżegnawszy się, Wojewoda (Stefan Czarniecki) wprzód w wodę, pułki za nim, bo jeno trzy były, nie całe wojsko, każdy za kołnierzem zatchnąwszy pistolety, a ładownicę uwiązawszy u szyje. Skoro przepłynął na środek, stanął i kazał każdej chorągwi odpocząć, a potem dalej (płynąć). Konie już były do pływania próbowane; który źle pływał, to go między dwóch dobrych mieszano, nie dali mu tonąć”.
Dziś nad miejscem przeprawy (Sønderborg) można przejechać po autostradowym moście, łączącym Półwysep Jutlandzki z wyspą Als, a po zjechaniu z niego warto dotrzeć w okolice klubu żeglarskiego. Ustawiono tam kamień z pamiątkową tablicą, głoszącą po duńsku, polsku i niemiecku, iż „W tym miejscu dnia 14.12.1658 r. był polski hetman Stefan Czarniecki, który na czele wojsk polsko-brandenburskich, przebył cieśninę Alssund i wyzwolił miasto Sønderborg oraz wyspę Als spod okupacji szwedzkiej”.
Maria Gonta
Foto Bogdan Gonta
Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW.
WSTĘP
tylko ...
<czytaj dalej>Petycja
Szanowny Panie Prezydencie,
powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ...
<czytaj dalej>