
11 grudnia. Zimowa aura nadal trzyma i chociaż słońce wczoraj raczyło pokazać się dopiero w trakcie zachodzenia, i tak dzień był cudny. Wyrwanie się na chwilę do barokowych ogrodów zamkowych w Hillerød okazało się doskonałym pomysłem. O każdej porze roku to miejsce ma wyjątkowy urok, ale śniegowe czapy na przystrzyżonych fantazyjnie krzewach rozbudzają wyobraźnię jak w żadnym innym czasie.
Od kilku dni mamy tu zimę klimatyczną (ujemne temperatury także w ciągu dnia), śnieg też pada codziennie, jednak w miasteczku Hundested, które jakiś czas temu stało się naszą bazą, nie chce mu się polegiwać. Wystarczy pojechać kilka kilometrów na zachód, w głąb wyspy, a warstwa białego puchu grubieje w miarę oddalania się od morskich brzegów. To tzw. efekt jeziora, na który w tym przypadku mają wpływ ocieplające wody Isefjordu i Kattegatu, otaczające miasteczko z trzech stron.
Dziś trzecia niedziela adwentu, nazywana niedzielą radości, niedzielą różową lub niedzielą Gaudete. Dzisiejsze liturgie mszalne rozpoczynają się od słów „Gaudete in Domino semper: iterum dico, gaudete” („Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: Radujcie się”). Duński adwent jest czasem „julefrokostów” – okołoświątecznych spotkań, na których serwowane są różne świąteczne potrawy. W sklepach pojawia się w dużych ilościach gotowy deser o nazwie „risalamande” i kartoniki z „kirsebærsovs”. „Risalamande med kirsebærsovs” to nic innego jak pudding ryżowy z migdałami polany wiśniowym sosem. Najlepszy oczywiście zrobiony własnoręcznie, ale ja zajadam się też tym sklepowym i jest to jedyny czas, kiedy go tutaj kupicie.

Tradycja głosi, że nazwa „risalamande” wywodzi się z francuskiego „riz à l'amande = „ryż z migdałami”, chociaż podobno Francuzi tej potrawy nie znają. Nie jest to jednak taki sobie zwykły ryż, a delikatny pudding ryżowy, wymieszany z bitą śmietaną, drobno pokorojonymi migdałami i polany ciepłym lub zimnym sosem wiśniowym, najlepiej zawierającym całe owoce.
W wersji wigilijnej dodaje się do deseru jeden cały migdał. Kto go odnajdzie, otrzymuje specjalny prezencik (najczęściej słodycze z marcepanu lub czekoladę). Zabawa polega na tym, by się nie przyznać, aż ze stołu zniknie cały deser. Kiedyś wierzono, że „król migdałów” gwarantuje szczęście na cały rok, a w Szwecji – panienka lub kawaler, którym się trafił, mieli zmienić stan cywilny w ciągu najbliższego roku. Uważa się, że tradycja „migdałowego króla” wywodzi się z szesnastowiecznego francuskiego zwyczaju ukrywania fasoli w tzw. Galette des Rois (ciasto Trzech Króli).
W Internecie roi się od przepisów na risalamande i zachęcam szczerze do spróbowania swoich sił w przygotowaniu. Najlepszy do tego celu jest ryż o spłaszczonych ziarenkach (tutaj kupuje się „grødris”, ale myślę, że ten stosowany do sushi też się nada). W pierwszym etapie warto gotować go we wrzątku, bo zimna woda powoduje, że długo jest twardy i drugi etap (gotowanie w mleku) wydłuża się niemiłosiernie. Sos wiśniowy doskonale zastąpi wiśniowa frużelina albo średnio gęsty kisiel ugotowany z mrożonych wiśni. Całość jest przepyszna. Polecam nie tylko w tym przedświątecznym czasie.
Świąt dzisiaj całkiem sporo, ale tak już się rozpisałam o kulinariach, że tylko je dla porządku wymienię:
- Międzynarodowy dzień Tanga – w rocznicę urodzin Carlosa Gardela (11.12.1890) i Julio de Caro (11.12.1899), dwóch największych kompozytorów tego gatunku muzycznego,
- Światowy Dzień Chóralny – obchodzony w drugą niedzielę grudnia, a zainicjowany w 1990 r. przez Alberto Grau, wenezuelskiego kompozytora i dyrygenta chóru,
- Międzynarodowy Dzień Palenia Świec – także w drugą niedzielę grudnia; świece zapala się na parapetach punktualnie o 19:00; dzień poświęcony jest pamięci dzieci, które z powodu choroby, wypadków czy wojen odeszły zbyt wcześnie,
- Dzień Chruścików – obchodzony od 2002 r. i zapoczątkowany w Olsztynie; wcale nie dotyczy przepysznego chrustu, smażonego w czasie karnawału lub na Tłusty Czwartek ani też nie ma nic wspólnego z chrustem zbieranym w lesie. To dzień poświęcony wodnym owadom, regionalnie nazywanym kłódkami (od kłoda, mała kłódka), klajdukami, obszywkami; do połowy XX w. ich nazwę zapisywano jako „chróściki”,
- Międzynarodowy Dzień Gór i Terenów Podgórskich – ustanowiony przez ONZ w 2002 r.
Tekst i foto Maria Gonta
Coraz bliżej święta
Otwarcie hali sportowo-widowiskowej Arena GORZÓW jest głównym elementem tegorocznej kampanii „Gorzów blisko świąt”. Dwudniowa impreza zaplanowana jest w dniach 9-10 ...
<czytaj dalej>Chcą nowego porozumienia paradyskiego
Prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki, wspólnie z prezydentami Zielonej Góry Januszem Kubickim i Nowej Soli Jackiem Milewskim, jest inicjatorem i współorganizatorem ...
<czytaj dalej>Uzasadnienie inicjatywy obywatelskiej
Publikujemy UZASADNIENIE INICJATYWY OBYWATELSKIEJ na rzecz skrócenia urzędowej nazwy miasta Gorzów Wielkopolski i przywrócenia jej historycznego polskiego brzmienia – GORZÓW.
WSTĘP
tylko ...
<czytaj dalej>Petycja
Szanowny Panie Prezydencie,
powstała petycja dotycząca likwidacji podziemnego przejścia dla pieszych przez ulicę Piłsudskiego. Ja chciałabym się przyłączyć do tej inicjatywy, ...
<czytaj dalej>