






22 lipca. Troszkę wczoraj popadało. Naprawdę troszkę. Przez całą noc osaczały miasto stroboskopy, w oddali mruczała burza. Dziś chłodniej tylko odrobinę i pewnie chwilowo. Ja wiem, że niemal wszędzie Afryka dzika, a w tropikalnych temperaturach mózg rozpływa się z gorąca, ale bardzo proszę wszystkich o wykonanie prostego działania matematycznego.
Liczbę określającą dzisiejszy dzień miesiąca (22) proszę podzielić przez liczbę ten miesiąc określającą (7). Co otrzymaliście? 3,142857142857143? Z czym od razu kojarzy się liczba zapisywana jako 3,14? Bingo! Z liczbą Pi! I tak doszliśmy do sedna – dziś świętujemy Dzień Aproksymacji Liczby Pi.
Aproksymacja to pojęcie matematyczne. Najprościej można o nim powiedzieć, że jest przybliżeniem danych poprzez ich uproszczenie. Wprawdzie otrzymany przez nas wynik, już od trzeciego miejsca po przecinku różni się od rzeczywistego ciągu cyferek w stałej Archimedesa, jednak temu, kto to święto wymyślił, wystarczyło, że europejski sposób zapisywania dzisiejszej daty (22/7) niejako zachęca do podzielenia tych dwóch liczb przez siebie. Ci, którzy zapisują datę inaczej (najpierw miesiąc, potem dzień) świętują Dzień Liczby Pi w marcu (3.14).
Skoro mamy już za sobą ćwiczenia umysłowe, zdradzę, że uczciliśmy w ten sposób kolejne święto, powołane na pamiątkę założenia w 1957 r. Światowej Federacji Neurologii. To Światowy Dzień Mózgu.
Anglicy mawiają: „Bezczynny mózg jest warsztatem diabła”. Z ciekawości zajrzałam do polskich zbiorów przysłów, a tam o mózgu tylko tyle:
„Mało ciała, wiele mózgu”,
„Głowa jak bania, a mózgu nic”,
„Im piękniejsza głowa, tym mniej mózgu”,
„Więcej czasem najdzie u młodego rozumu w pięcie, niż u drugiego starego, w mózgu”,
„Idź po rozum do głowy, a po mózg do kija, nie”,
„Konia odmienisz, kiedyć się nie zdaje; grunt sprzedasz, jeśli skąpy w urodzaje; niesforną żonę, chociaż ci mózg wierci— musisz niebożę cierpieć aż do śmierci”.
Zdecydowanie większe poważanie miał w porzekadłach rozum (utworzono ich ponad 500). Oto kilka, wybranych na chybił trafił:
„Pusto w komorze, oborze i gumnie, kiedy w głowie nierozumnie”,
„Nie masz miejsca rozumowi, kędy się gniew rozsadowi”,
„Brzuch próżny nie ma rozumu, ni uszu, ale obżarty brzuch rozumu bystrego nie czyni”,
„Kto zbyt je i zbyt pije, ten w rozum nie tyje”,
„Chłop jak dąb, a rozum jak żołądź”,
„Co głupiemu po rozumie, kiedy go użyć nie umie?”,
„Głupi i z książki rozumu nie kupi”,
„Od herbaty garbaty, od piwa głowa siwa, od wódki rozum krótki”,
„Cukier i rozum nigdy nie zaszkodzą” – nooo, z wieloletnich obserwacji (nie tylko naukowych) wynika, że o ile rozum nikomu nie zaszkodził, to cukier, niestety, tak. Wystarczy porównać stan uzębienia pompejańczyków, którzy cukru jeszcze nie znali i np. królowej Elżbiety I, która była od niego uzależniona.
Wracając do dnia dzisiejszego – jedną z jego patronek jest Maria z Magdali, najbardziej chyba tajemnicza postać biblijna. Krąży o niej mnóstwo opowieści, mniej lub bardziej legendarnych, w dodatku nie wszystkie dotyczą konkretnie Marii Magdaleny, bowiem przez wieki jej historia mieszała się z historiami Marii z Betanii, siostry Łazarza i bezimiennej jawnogrzesznicy (obie miały namaścić stopy Jezusa – pierwsza bardzo drogim olejkiem nardowym, druga olejkiem alabastrowym – obie też miały wytrzeć je później własnymi włosami). Z podejrzeń o rozpustę oczyszczono ją nie tak dawno, a w 2016 r. jej liturgiczne wspomnienie ogłoszono świętem kościelnym.
Już od pierwszych wieków chrześcijaństwa Maria Magdalena cieszyła się szczególnym kultem i pewnie przez ten niezwykle złożony biogram, patronowała najprzeróżniejszym grupom zawodowym. Orędowali do niej fryzjerzy, ogrodnicy i właściciele winnic, bednarze, ołownicy i tkacze, rękawicznicy, producenci perfum i pudru, uczniowie i studenci, więźniowie, osoby sprowadzone na złą drogę, dzieci mające trudności z chodzeniem.
Wzywano ją przy chorobach oczu, zarobaczeniu, nawet w przypadku niepogody. Była patronką zakonów kobiecych, ze szczególnym wskazaniem na magdalenki (najstarsze ich Zgromadzenie w Polsce działa od 1320 r. w Lubaniu, a w Nowogrodźcu zachowały się imponujące ruiny klasztoru Sióstr św. Marii Magdaleny od Pokuty, założonego w r. 1247).
Mało tego – w ludowości uważana jest za prekursorkę tworzenia pisanek. Czyż mogło zabraknąć poświęconych jej przysłów? Absolutnie nie.
„Maria Magdalena rada płacze”,
„Maria Magdalena zwykle rada, gdy deszcz pada”,
„Gdy Magdalena deszczem zaczyna, to zwykle deszcz dłużej trzyma”,
„Z Magdaleną nam kanikuła wschodzi, a święty Bartłomiej (24.08) ją odwodzi”,
„Jak na Marii Magdaleny pogoda, to dla pszczółek wygoda, a jak słota - to lichota”.
Nasze pszczółki mają wygodę, deszcz poszedł na wschód.
Tekst i foto Maria Gonta
« | grudzień 2023 | » | ||||
P | W | Ś | C | P | S | N |
1 | 2 | 3 | ||||
4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |