Gontowiec Podróżny BLOG

Nie pamiętam już kiedy i gdzie wpadły mi w oko informacje o bocianach w Alfaro, ale byłam pewna, że to miejsce po prostu MUSIMY zobaczyć, choćbyśmy nawet mieli nadrabiać trochę kilometrów. <czytaj dalej>

A dzisiaj odpoczynek od iberyjskich wojaży, bo pomyślałam sobie, że jest kilka kryminalno-artystycznych ciekawostek, których rocznice obchodziliśmy wczoraj i obchodzimy dziś, dlatego warto zamieścić parę słów właśnie o nich. <czytaj dalej>

Wiele miejsc odwiedzanych na trasie było jak podróż w czasie, tylko przystanek wypadał w różnych epokach. Dziś zapraszam do średniowiecznego miasteczka Besalú w Katalonii. <czytaj dalej>

W taki upał, jaki towarzyszy nam już od jakiegoś czasu, każda możliwość ochłody jest na wagę złota, dlatego zabieram Was dzisiaj w miejsce mrożące krew w żyłach, a przynajmniej wydawało mi się, że takie będzie… kiedy czytałam o nim przed podróżą. Rzeczywistość nie tyle nas zmroziła, ile zachwyciła. <czytaj dalej>

Pozostając w klimacie kurortów, zapraszam dziś do francuskiego Vichy. Zawitaliśmy tam z dwóch powodów: żeby zobaczyć miejsce, o którym chodzą słuchy, że jest (nieoficjalnie) wzorcem jakości światowych uzdrowisk, ale również po to, aby zobaczyć, czy są tu jakieś ślady po niechlubnym okresie pozostawania stolicą kolaboracyjnego państewka marszałka Petain. <czytaj dalej>

A dzisiaj, przy piątku, będzie trochę artystycznie, trochę uzdrowiskowo i trochę niecenzuralnie. Poza tym teleportujemy się do Portugalii. Bez obaw, o Hiszpanii mam jeszcze mnóstwo do opowiadania, ale dziś przyszła mi fantazja na wspomnienia z Caldas da Rainha – położonego w portugalskiej Estremadurze najstarszego czynnego nieprzerwanie uzdrowiska termalnego na świecie. <czytaj dalej>

Nie opuszczamy jeszcze Kastylii i León, największej pod względem obszaru wspólnoty autonomicznej w Hiszpanii, ale dzisiaj odpoczniemy od spektakularnych zabytków, ponieważ zaintrygowało nas tutaj coś jeszcze – ogromna liczba żywicowanych drzew. <czytaj dalej>

Mówcie co chcecie, ale uważam, że długotrwały upał działa otępiająco na przeciętnego mieszkańca strefy umiarkowanej. <czytaj dalej>

Jak 15 sierpnia to temat maryjny będzie jak najbardziej na miejscu. Chociaż równie dobrze mógłby to być temat napoleoński, bo dziś imieniny świętują zarówno Maria, jak i Napoleon. <czytaj dalej>

Wypogodziło się, wcześniejsze szarości ustąpiły miejsca błękitom, temperatura – można rzec – rozgorączkowała się na całego. Kto tylko mógł skorzystać z dobrodziejstw długiego weekendu, na pewno dotarł już na swoje wymarzone miejsce wypoczynku, bo kolumny samochodów na drogach wyraźnie się skróciły. <czytaj dalej>

Nie opuszczamy jeszcze północy Hiszpanii, ale opuszczamy Asturię. Dziś ponownie Kraj Basków i migawka z Bilbao. <czytaj dalej>

Dzisiejsze Oviedo to miasto liczące ponad 200 tys. mieszkańców. Założono je w 761 r. wokół benedyktyńskiego klasztoru San Vincente (św. Wincentego). <czytaj dalej>

Asturia to fascynująca kraina: deszczowa (chociaż nas opady nie dopadły), górzysta (większą jej część zajmują Góry Kantabryjskie) i zapadająca w pamięć. <czytaj dalej>

Północ Hiszpanii jest niedoceniana i dzięki temu można zwiedzać ją spokojniej, bez wszechobecnych tłumów. <czytaj dalej>

Leżący na pograniczu Hiszpanii i Francji Kraj Basków jest regionem zapadającym w pamięć nie tylko z powodu wyjątkowości krajobrazu, ale głównie z uwagi na odrębność etniczną. <czytaj dalej>

Wczoraj zatrzymaliśmy się przy bajkowym zamczysku w połowie trasy na Gaztelugatxe. Dziś więc wypada dotrzeć do tej niezwykle malowniczej wysepki we wschodniej części Costa Vasca (Wybrzeża Baskijskiego). <czytaj dalej>

Tego zamku nie mieliśmy w planie. Wybieraliśmy się na Gaztelugatxe, czyli znaną z „Gry o tron” Smoczą Skałę, a on mniej więcej w połowie drogi skusił nas wyłaniającymi się spośród drzew tajemniczymi wieżami. <czytaj dalej>

Niebo zaciągnęło się na amen. Pada nieprzerwanie od wczoraj, a pogodynka – jakby całkowicie straciła wyobraźnię – zacięła się na obrazku ze strugami deszczu. Ziemi w to graj, ale jej pragnienia nie ugaszą nawet kilkudniowe opady. <czytaj dalej>

Bogdan wspominał wczoraj w swoim kalendarium o rocznicy odnalezienia Damy z Elche (4.08.1897). To niezły pretekst, by wybrać się na wirtualną wycieczkę do Elche. <czytaj dalej>

Castellfollit de la Roca, a konkretnie najstarsza część miasteczka, to jeden z tych widoków, jakich się nie zapomina. <czytaj dalej>

«	październik 2023					»
P	W	Ś	C	P	S	N
						1
2	3	4	5	6	7	8
9	10	11	12	13	14	15
16	17	18	19	20	21	22
23	24	25	26	27	28	29
30	31

Idźmy na wybory

aktualnie nie ma żadnej czynnej sondy

Blogujesz? Rób to lokalnie!
Wystarczy jedno kliknięcie w egoBlog

Masz problem?
Napisz do eksperta egoEkspert

Żadna sprawa nie zostanie bez odzewu. Daj znać na eGo Forum

ahahaha pasują mu te flagi <czytaj dalej>

Super info. Dobrze, ze powstają takie placówki, Może nie będzie się fam farbować historii i mowić o czasie po 1945, nie wspominając o tych, kt <czytaj dalej>

Byliśmy na "Zielonej Granicy" !-dramat,ale trzeba zobaczyć.Szczególnie zachęcam sympatyków Polskiej Zjednoczonej PRawicy /PZPRu/- zobac <czytaj dalej>

Jak taki dobry to czemu kancelaria synowca go wywalila <czytaj dalej>

Czlowiek ten jest prawnikiem i ma sie za wielkiego prawnika. Wielkie ma tez ego. I to jest jego przekleństwem. <czytaj dalej>